Policjanci z Gryfina zatrzymali dwóch braci 27-letniego Wiesława G i 25-letniego Krzysztofa Ż., którzy uprzykrzali życie mieszkańcom jednej z podgryfińskich wsi. Miarka się przebrała, gdy bez żadnej przyczyny bracia napadli chłopaka odwiedzającego w tej miejscowości swoją dziewczynę. Najpierw - jak twierdzi pokrzywdzony - bez żadnej przyczyny pobili go pięściami, a gdy upadł kopali go po całym ciele. Przestali dopiero, gdy nadbiegła jego dziewczyna. Tego dnia pokrzywdzony nie informował o zdarzeniu policji, gdyż obawiał się zemsty. Następnego wieczorem gdy po pracy szedł z dziewczyną do sklepiku zauważył jak krewcy bracia biegają po ulicy z siekierami i kamieniami. sprzedawczyni widząc to zamknęła nawet sklep w obawie przed awanturą. Po kilku minutach mężczyźni gdzieś zniknęli by po kilku minutach wpaść do wnętrza otwartego już sklepu. Sprawcy zaczęli okładać pięściami wcześniej wspomnianego mężczyznę. Nie reagowali na krzyki narzeczonej. Uciekli dopiero, gdy ktoś krzyknął, że wezwie policję. Funkcjonariuszy wezwał pokrzywdzony i opowiedział im historię wczorajszej i obecnej napaści na jego osobę. Bracia zostali zatrzymani. I to nie pierwszy już raz. Wobec obu policjanci podejmowali w przeszłości interwencje, jeden z nich odsiedział kilka lat za przestępstwa rozbójnicze jakich dopuścił się przeszłości. Policja przedstawiła im zarzut pobicia, za które grozi do 8 lat więzienia. Podejrzani zostali już tymczasowo aresztowani. |