26.04.2024 r. - Imieniny: Marii, Marzeny - Pogoda:

Wiadomości
Archiwum
Kultura
Sport
Baza firm
Ogłoszenia
Galeria
Kontakt

Dyżury aptek
Ważne numery
Oferty pracy PUP
Rozkład jazdy PKS

WYSZUKIWARKA


Prasówka

Nowe 7 Dni Gryfina

Będą ścigać trucicieli

Wyrwali teczkę z milionem

Kto nas będzie woził?

Gazeta Chojeńska

Teatry już w akcji

Namiętnie o TBS

Wędrówki historyczne wokół Gryfina

Kurier Szczeciński

Akcje PGE za 4 mld zł

Wybuch w elektrowni Dolna Odra!

Odkorkować Gryfino

UMiG Gryfino

Sukcesy MKS "Hermes" w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży

Sytuacja powodziowa - Akt. 06-06

DNI GRYFINA 2010 - PROGRAM IMPREZY

GDK

Koncert legendarnej grupy deathmetalowej - Vader

5. Dragonboatfest Gryfino 2010

Tadek Wasilewski i zespół "Arkan" na Western Pikniku


Z ostatniej chwili ...

» Wersja do druku «
powiększ czcionkępomniejsz czcionkę

We can dance!

Dodano: 2009-03-20

Pierwszy pokaz filmu "Kochaj i tańcz" obejrzałam premierowo na schodkach naszego niewielkiego gryfińskiego kina - tyle było chętnych, że aż miejsc o mało co zabrakło!

Dla mnie zabrakło. Sala GRYF-u wręcz pękała w szwach, co zaowocowało niepożądanym opóźnieniem. Ale nic tam, że twardo w pupę, nic, że trochę czekałam, warto było! "Kochaj i tańcz" zaskoczył, spełnił moje oczekiwania, oczarował mnie tańcem i poruszył muzyką, a co najważniejsze - nie rozczarował, a pokazał, że Polacy też "can", i nie tylko "dance", ale także "making movies".
"Kochaj i tańcz" był jednym z najbardziej oczekiwanych przeze mnie polskich filmów tego roku. Mój apetyt filmowy na ten film rósł w miarę oglądania kolejnych spotów reklamowych. I warto było czekać. Oj warto. Główną bohaterką filmu jest Hania (w tej roli Izabela Miko), początkująca dziennikarka, która szuka miłości, życiowej pasji i ojca. Początkowo bardzo skromna, z czasem staje się boginią tańca i rozkochuje w sobie Wojtka, granego świetnie przez Mateusza Damięckiego. Pewnie nie zdradzę zbyt wiele, przyznając, że Hania znajdzie to wszystko, czego szuka, bo to w końcu romantyczna historia jest. Fabuła nie jest skomplikowana: prawdziwa miłość, która rodzi się w tańcu, stawia czoła życiowym przeszkodom. Tak, nieskomplikowana jest, wręcz banalna, ale nie to jest w tym filmie najważniejsze, chociaż uczucie między Wojtkiem i Hanią jest prawdziwe, i to się czuje na ekranie. W tym filmie chodzi głównie o taniec, o muzykę, o zabawę. I ten film to daje, a poza tym bije od niego taka niesamowita, ciepła, pozytywna energia. Kawał dobrego aktorstwa pokazał w tym filmie Mateusz Damięcki, który rolą Wojtka bardzo mnie do siebie przekonał, do siebie jako aktora (nie bez znaczenia miała tu jego umięśniona naga klatka piersiowa;)). Inaczej podeszłam do roli granej przez Izabelę Miko, tutaj miałam mieszane uczucia. Na początku miałam wrażenie, że nie mogła się odnaleźć trochę w polskim filmie (akcent naciekał na jej polskie, nasze trudne zgłoski), ale druga część filmu to już zdecydowanie lepsza, równiejsza gra Miko, i co najważniejsze, wiarygodniejsza, może dlatego też, że pokazuje w niej swoje uczucia, swoje wnętrze. Aczkolwiek na tle naszych polskich aktorek pokroju Figury czy Herman młoda aktorka uczona w Hollywood, urodzona nad Wisłą, wypadła cokolwiek poprawnie, co nie znaczy, że źle! I mimo że reżyser (Bruce Parramore) nie trzyma swoich aktorów pod silną batutą, bo w wielu momentach robią, co chcą, to mam wrażenie, że ich osobiste talenty aktorskie wygrały w tym filmie, korespondując ze sobą, co przełożyło się na dobre aktorstwo w tym filmie. Chociaż dla mnie i tak najlepsze pozostaną momenty w filmie, gdy aktorzy milczą, muzyką gra, a obraz płynie... I mówię TAK - Damięckiemu w roli zakochanego tancerza - zranionego amanta! Mówię TAK - takiej formule filmu - z muzyką, tańcem, bez zbędnych dłużyzn, wielkiego patosu i pełnego happy endu. Oczywiście "Kochaj i tańcz" kończy się jak wiele filmów o miłości, ale ustrzegł się końcówki filmu "Slumdog. Milioner z ulicy", po prostu wybrał jedno zakończenie, miast wielu happy endów. I to mnie w tym filmie także ujęło. Oczywiście nie wolno tych dwóch filmów porównywać, bo to dwa różne filmy, inne tematy, a "Slumdog" ma rewelacyjny pomysł scenariuszowy, ale chodzi o pewną formułę końcówki. "Kochaj i tańcz" to przede wszystkim spektakl tańca i muzyki, zrealizowany na najwyższym poziomie, ubrany w niezwykłe zdjęcia (Bartek Prokopowicz idealnie oddał charakter filmu) i kadry, przystrojone muzyką. Wychodzi na to, że Polacy jednak "can dance", w co nie wątpiłam (patrz programy "You can dance", czy "Taniec z gwiazdami"), ale teraz już wiem, że może to tworzyć sensowną całość, którą mogę ze spokojem nazwać filmem, a różnie to w historii naszej kinematografii bywało. I udało się. Film zgrabnie opowiada dość banalną historyjkę miłosną, wplata pomiędzy nią elementy dobrego humoru w postaci scenek sytuacyjnych, przyprawia ostrym, szybkim montażem i przyozdabia idealnie dopasowaną muzyką. Przyznam, że na wielki plus zaskoczyła mnie zwłaszcza gra aktorska Mateusza Damięckiego. "Kochaj i tańcz" to film muzyczny, nie ośmielę się go jeszcze nazwać musicalem, ale to już jest właściwa droga. Siłą tego filmu jest to, że nie dostajemy ciurkiem romantycznych obrazków, a potrzebny oddech łapiemy w chwilach komediowych przerywników, gdzie idealnie sprawdzają się polscy aktorzy. Może fabuła romantyczna, to nie jest to, co tygryski znad Wisły lubią najbardziej, ale mamy wybitnych speców od techniki, a także od tańca, a to już tygryski znad Wisły uwielbiają, jak widać. Myślę, że nie warto doszukiwać się w tym filmie wad, bo można, zawsze można, tylko po co? wolę wspominać całościowy efekt, który mi się autentycznie podobał. "Kochaj i tańcz" urzekł mnie, bardziej tańcem i świetnym montażem, niż samą historią, ale także parą głównych bohaterów, których wiarygodnie odtworzyli Mateusz Damięcki i Izabela Miko. Miło wspominam także ojca Hani, Jana Ketlera (w tej roli Jacek Koman), a jego tango z Anną Bosak wywołało u mnie "ciary", tak jak większość scen muzyczno-tanecznych w tym filmie...

Anna Pietras



Źródło: Nowe 7 Dni Gryfina

« powrót

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie!
Zobacz wszystkie ogłoszenia

Komunikaty


Reklama:



ul. Mieszka I, tel. 091-416-23-95

 
Adara S.J.

Portal prowadzi firma:
ADARA S.J - Usługi Informatyczne
ul. Łużycka 87, 74-100 Gryfino
tel. 091 416 8181
e-mail: info@e-gryfino.pl
Słowa kluczowe: gryfino, wiadomości, informacje, ogłoszenia, baza firm